Witajcie kochani,
lubicie jeździć w góry? Ja bardzo! Akurat z jednej z takich wypraw dostałam parę lat temu w prezencie owcę, jakich wiele możecie spotkać na straganach w Tatrach, czy Bieszczadach. Moja pochodzi akurat z Bukowiny Tatrzańskiej. Ponieważ po kilkudziesięciu praniach, wypełnienie zbiło się, postanowiłam owieczkę odświeżyć :)
Najpierw rozprułam ją na niewielkim odcinku
I wyjęłam stare zbite wypełnienie
Na poniższym zdjęciu jeszcze lepiej widać jak kiepskiej jakości był środek..
... a w powstały otwór...
włożyłam nowe wypełnienie w postaci kulki silikonowej, która jest bezpieczna nawet dla alergików, nie zbija się w praniu i wiem, że dzięki niej owca posłuży mi jeszcze długie lata :)
Zaczęłam zszywać otwór tzw. drabinką, dzięki której wiem, że szew będzie trwały.
I oto owieczka po liftingu już gotowa :)
Nawet pokazuje specjalnie "O jaka ja puszysta" :)
Macie u siebie w domach stare, sprane poduszki ozdobne lub zabawki dla dzieci, z którymi te nie rozstają się, mimo że są to już faktycznie tylko wraki zabawek?
Nic trudnego! Kupcie poduszkę z wypełnieniem z kulką silikonową i tchnijcie w te przedmioty nowe życie, niech służą jeszcze długo! :)
Pozdrawiam
Monika
5 komentarzy:
Ja mam taką helską fokę (oczywiście made in China). Moja spełnia się dobrze w hotelach gdzie brak jaśka.
Oj tak, szkoda wyrzucać rzeczy do których mamy sentyment, lepiej je odświeżyć :)
Akurat poduszki warto odświeżać, bo są praktyczne, ale inne rzeczy na pewno warto dla samego sentymentu właśnie :)
Odnowiona, lepsza wersja i w dodatku zaoszczędzone pieniądze.
Pozdrawiam
Dokładnie! I lepszy sen z nową-starą owieczką :)
Prześlij komentarz