Śnieg już za oknem stopniał, ale mój Misiek woli poczekać na prawdziwą wiosnę, bo nie wierzy jeszcze, że już koniec zimy. Żeby się nie przeziębił, kiedy pogoda zdradliwa, uszyłam dla niego pościel - śpiworek i poduszeczkę. W planach mam jeszcze dużą poduszkę, żeby Misiowi było miękko i wygodnie :)
Pościel uszyłam na mojej nowej maszynie do szycia, ze starego sztruksowego płaszcza, który dostałam od Beatki. Zeszyłam go sztruksem do wewnątrz, tak, że po zewnętrznej stronie widać poszewkę. Poduszeczkę dodatkowo wypełniłam w środku. Końce brzegów zeszyłam ręcznie.
Pozdrawiam ciepło!
6 komentarzy:
Cudne:) sama bym się przytuliła do tej podusi.
Poczekaj Beatka aż uszyję Misiowi tą większą poduszkę, bo możecie się razem nie zmieścić na tym małym jaśku ;)
Zapraszam do mnie po nominację:) http://dzieckowprzedszkolumamatworzy.blogspot.com/2014/02/liebster-blog.html
Misiu musi mieć wspaniałe sny w tak pięknej pościeli:) Pozdrawiam!
Bardzo Ci dziękuję za tak miłe wyróżnienie! Pozdrawiam!
Oooo tak! Chwalił mi się, że spał jak nowo narodzony! ;) ;)
Prześlij komentarz